Problemy finansowe SPZOZ w Gostyniu
Szpitale państwowe borykają się nie tylko z problemami kadrowymi, ale również z ogromnymi długami. Taka sytuacja ma miejsce w wielu miastach w Polsce. Niestety wszystko wygląda na to, że do listy takich placówek po raz kolejny dołączy Szpital w Gostyniu. Jak pokazują obecne wyniki straty są olbrzymie, a do końca roku jeszcze daleko. Czy po raz kolejny Władze powiatowe zdecydują się pokryć zadłużenie z własnego budżetu?
Problemy na wielu płaszczyznach
Nie tak dawno pojawiła się informacja, że w gostyńskim szpitalu przyjmuje się coraz mniej porodów. Cały oddział na tle innych szpitali w powiecie wypada bardzo blado. Niestety nie są to jedyne problemy, przed którymi stanął zarząd placówki. Na ostatnie Radzie Powiatu temat zadłużenia szpitala został poruszony przez jednego radnego. Przejrzał on dostępne dokumenty, z których jasno wynika, że tylko w pierwszej połowie 2021 roku problemy finansowe przekroczyły 2 miliony złotych. Aż strach pomyśleć do jakiej kwoty może dojść zadłużenie szpitala na koniec roku.
Wątpliwości radnych
Jak podkreślał Pan Marcin Krawiec sytuacja szpitala jawi się w czarnych barwach. Pomimo prowadzonych rozmów i kontroli straty wciąż widnieją dokładnie w tych samych pozycjach. Wygląda więc na to, że pomimo prób ratunku na wielu płaszczyznach sytuacja po prostu się nie zmienia. Dlatego na Radzie Powiatu postanowiono więc poruszyć kwestie ewentualnej pomocy bądź jej braku z finansów całego powiatu. Wątpliwości pojawiły się również w kwestii współpracy z firmą „Formedis”, której głównym zadaniem jest raportowanie, kontrolowanie i doradztwo szpitalowi oraz przekazywanie wyników Powiatowi. Co więcej duże wątpliwości budzą również kwestie odszkodowania w wysokości 20 tys, które szpital uzyskał na skutek pożaru w jednym z oddziałów. Niepokoi tak niska kwota, bowiem z ekspertyz wynika, że straty oszacowano na kwotę 80 tys.
Starosta odpowiada
Na tej samej Radzie głos zabrał wicestarosta. To on powiedział, że zdaje sobie sprawę z problemów szpitala. Również stwierdził, że sytuacja nie powinna poprawić się w następnym półroczu, co może oznaczać, że finansowe kłopoty wyniosą na koniec 2021 roku prawie 4 miliony złotych. Podkreślił jednak fakt, że ta sytuacja jest w dużej mierze spowodowana pandemią i nie działaniem niektórych oddziałów. Następnie na Radzie wypowiedział się również członek zarządu, który wskazał, że wiele z pieniędzy wydanych pochodziło od darczyńców. Temat z pewnością powróci na wrześniowej radzie. Z pewnością będziemy informować o nim na bieżąco.